Współczesne kobiety po pięćdziesiątce czy sześćdziesiątce nie są takie jak ich mamy czy babcie. Chcą żyć aktywnie i czerpać z życia ile tylko się da. Zamiast długich spódnic i kapci – wola getry. Zamiast bujanego fotela – uprawiają sporty, dbają o siebie i zdrowo się odżywiają.

Sonia, 55 lat :

W wieku 50 lat zostałam wiceprezesem w mojej firmie, w której pracuję od 10 lat. To było niesamowite uczucie, poczułam się bardzo doceniona, gdy zaproponowano mi to stanowisko. Jednocześnie spadło na mnie sporo nowych obowiązków. Myślę, że zawsze starałam się wykonywać moją pracę jak najlepiej. Sporo też się uczyłam, nigdy nie osiadłam na laurach. Znam doskonale angielski, mimo, że jestem raczej umysłem ścisłym i dużo mnie to kosztowało. To wszystko jednak zaowocowało tym, że jestem teraz w tym miejscu w którym jestem. Mam bogate doświadczenie, sporą wiedzę i mogę jeszcze dużo zrobić dla mojej firmy. Mimo wieku, jestem wciąż atrakcyjnym pracownikiem.

Aneta, 50 lat :

Pracuję jako księgowa w jednej z firm. Właściwie jestem już zmęczona tą pracą, pracuję w księgowosci już wiele lat , muszę jednak jakoś dobić do emerytury. Najgorsze jest to, że ciągle się coś zmienia : a to każą się uczyć nam jakichś programów, a to podszkalać język angielski. Ciągle coś. Kiedyś sobie człowiek pracował i miał spokój. Był po pracy czas dla siebie i rodziny jak wracał do domu. A ostatnie lata ciągle coś przynoszę ze sobą z pracy i się douczam kosztem wolnego czasu. Męczące to bardzo. Przecież nie wszyscy chcą żyć całe dnie tylko pracą, mają swoje życie. Ale pracodawcy tego nie rozumieją i chcą tylko więcej i więcej. Dlatego nie mogę sie już doczekać emerytury. Będę mieć w końcu spokój.

Kobiety po pięćdziesiątce są najszczęśliwszą grupą ze wszystkich grup kobiet. Mają dużo wolnego czasu, nie narzekają na brak pieniędzy, są ambitne i mają jeszcze dużo do zaoferowania innym. Skupiają się na edukacji i podróżach. Mają już za sobą ten najtrudniejszy okres życia – pełen niepokoju i zmartwień, który przypada zazwyczaj na wiek dwudziestu i trzydziestu lat. Ponad to panie w tej grupie wiekowej jeszcze nie narzekają na zdrowie.

Jak wygląda sytuacja pracowników 50 plus na rynku pracy?

Dojrzała kobieta po pięćdziesiątce jest jeszcze ciągle w doskonałej formie psychofizycznej. Jej priorytety się zmieniają, ma dużo więcej wolnego czasu, ponieważ ma już dorosłe dzieci. Posiada ogromne i cenne doświadczenie zawodowe, dużo wie i cały czas chce inwestować w siebie i się rozwijać. Pracownik z punktu widzenia pracodawcy idealny. Rzeczywistość niestety często wygląda inaczej. Pracodawcy kierują się w swoim doborze stereotypami.

Ciągle króluje opinia, że osoby po 50-tym roku życia nie chcą się angażować w życie firmy, nie chcą się rozwijać i tym samym nie chcą brać udziału w szkoleniach. Idąc dalej uważa się, że nie mają odpowiednich kompetencji, mają trudności z adaptacją do nowych warunkach, adaptacją nowinek technicznych i często chodzą na zwolnienia z powodu złego samopoczucia. Badania, które zostały wykonane na zlecenie PARP pokazują zupełnie coś innego. To właśnie pracownicy 50+ są najbardziej zaangażowani w życie firmy i chcą się ciągle rozwijać. Co więcej, jest wśród nich zdecydowanie mniejsza rotacja.

Takie przekonanie pracodawców co do możliwości osób w wieku przedemerytalnym odbija się niekorzystnie na pracownicach, które bardzo często z lęku i obawą przed utratą pracy same odchodzą na wcześniejszą emeryturę i wycofują się z rynku pracy.

Korzyści z zatrudnienia osoby 50+ są zatem niedoceniane i często lekceważone. A przecież pomysł tworzenia zespołów pracowniczych zróżnicowanych pokoleniowo, gdzie wiedza i doświadczenie przenikają się jest bardzo wartościowy, chociażby ze względu na bogactwo funkcjonowania różnorodnych kompetencji.

Czy zatem warto się starać i pracować po pięćdziesiątce?

Bywa tak, że osoby długo pozostające bez pracy czuja się bezużyteczne i niepotrzebne a nawet wykluczone ze społeczeństwa. Praca jest wartością, która nadaje rytm dniu, zapewnia kontakty z ludźmi, a nie tylko środki materialne. Z kolei pracujący, szczególnie ci niezwykle aktywni na wielu polach, nie tylko zawodowych, często nie wyobrażają sobie momentu przejścia na emeryturę. Praca dla każdego jest bardzo ważna chociażby ze względu na poczucie bycia użytecznym i potrzebnym.

Badania wykazują, że w grupie kobiet po pięćdziesiątym roku życia aż 48% procent ma objawy depresji. Kobiety, które nagle zostały bez pracy czują się, że wszyscy ich opuścili i najzwyczajniej w świecie zostały same. Często tracą zapał i dlatego zbyt szybko rezygnują z aktywnego poszukiwania pracy. Niejednokrotnie same przykładają wielką miarę do swojego wieku, a nie jest to przecież dobry składnik skutecznej autoprezentacji na rozmowie kwalifikacyjnej.

Istnieje też druga grupa kobiet, które decydują się udział w licznych programach oferowanych przez urzędy, przekwalifikowują się tym samym potwierdzając zasadę, że mamy tyle lat na ile się czujemy. A jeśli nawet po ukończeniu jakiegoś kursy czy stażu nie znajdą zatrudnienia to udzielają się społecznie i tam również odnajdują swoje szczęście.

50 plus to PLUS …

Życie po pięćdziesiątce to same plusy. To bardziej spokojne odbieranie rzeczywistości, lepsza umiejętność oceny trudnych i zaskakujących sytuacji, pozytywny dystans do siebie i świata, większa asertywność i poczucie własnych mocnych i słabych stron. To są dobre rekomendacje do zatrudniania atrakcyjnych pięćdziesięciolatek Świadomość korzyści jakie płyną z zatrudniania pracowników 50+ wciąż jest niewielka wśród polskich pracodawców.

Przemyślana i rozsądna polityka zarządzania dojrzałymi pracownikami, czyli tak zwane zarządzanie wiekiem, funkcjonuje i sprawdza się raczej w dużych firmach, które planują swoją politykę zatrudnienia z dużym wyprzedzeniem. Te firmy wiedzą doskonale, że w związku ze zmianami demograficznymi, wykorzystanie pracowników w wieku emerytalnym będzie jednym z elementów pozwalających na utrzymanie stabilizacji w zatrudnieniu w niedalekiej przyszłości.