Praca po znajomościach

Na początku chciałabym wspomnieć o tym, że bardzo długo szukałam pracy. Zaczęłam już od 4 roku studiów. Ale wciąż udawało mi się tylko załapywać na miesięczne staże, prace w sklepie lub restauracjach i kawiarniach. Kończąc studia – administrację – nie miałam zbyt dużego doświadczenia zawodowego. Niemniej wzięłam się ostro do roboty – szukałam intensywnie pracy prawie rok. Niestety pracy w zawodzie – a na tym mi zależało – nie znalazłam. Byłam zdesperowana. Wówczas znajomy taty, zaproponował mi pracę w swojej firmie w dziale administracji. Nie macie pojęcia jaka byłam szczęśliwa. Mieszkam jednak w małym mieście i ludzka zawiść mnie dopadła. Choć mam kwalifikacje na to stanowisko i robiłam wszystko na 100 % koleżanki z pracy dowidziały się jak tu trafiłam i od tej pory bardzo źle mnie traktują. Jednym słowem – jestem intruzem, szpiegiem, nie wiem czym jeszcze. Nigdy mnie nie zaakceptują jako członka zespołu. Zależy mi na tej pracy, ale wysiadam powoli psychicznie bo sytuacja jest nie zdrowa. Co robić ?

Z każdej sytuacji jest wyjście.

Witaj – sytuacja nie wydaje się ciekawa, jednak z każdej sytuacji jest wyjście. W Twoim przypadku – niestety raczej ewakuacyjne. Tak to już jest, że „praca po znajomościach” ma czarny „pr” i choćbyś była najlepsza i najmilsza – nie dasz raczej rady tego zmienić. Twoje współpracowniczki nie są złymi osobami – po prostu – czują się zapewne w jakiś sposób pokrzywdzone, zagrożone i na pewno będą bały się Tobie zaufać co przekłada się na Wasze takie, a nie inne relacje. Oczywiście – można próbować przełamywać stereotypy, walczyć z fałszymi przekonaniami – ale czy jesteś na to gotowa ? Czy rzeczywiście masz tyle siły, żeby na starcie swojej kariery zawodowej „tarmosić” się z osobami, które będą starały Ci się na każdym kroku udowodnić, że się nie nadajesz ? Jeżeli ta praca jest tego warta- walcz. Porozmawiaj z przełożonymi, poskarż się komu trzeba. Przygotuj się jednak na to – że każda akcja powoduje reakcję. Nie bądz wiec zdziwiona, że atmosfera wokól Ciebie będzie się robić coraz bardziej napięta i gorąca. Jeżeli jednak nie masz natury Wojowniczki – zastanów się czy opłaca Ci się tam dalej zostawać. Zrób krótki bilans zysków i strat. Może bardziej opłaca się zrezygnować ? Musisz jakoś przetrzymać czas współpracy z „koleżankami”, niemniej na Twoim miejscu zaczęłabym się rozglądać za nową pracą. Pracujesz, możesz szukać jej na spokojnie nawet następne pół roku. Niemniej teraz, kiedy zdobyłaś już kilka miesięcy doświadczenia – na pewno będzie Ci łatwiej coś znalezć. Nowa praca w nowym, neutralnym miejscu – da Ci na pewno siłę i pozwoli uwierzyć w siebie i rozwinąć skrzydła. A to – na starcie – jest bardzo ważne. Nie ma nic gorszego niż „stłamszenie” młodej, pełnej chęci do pracy osoby, przez „starych wyjadaczy”.