Ludzie z natury starają się myśleć pozytywnie, przynajmniej pytani o to, jak siebie postrzegają, odpowiadają, że dobrze. Tak zwane czarnowidztwo odsuwane jest na dalszy plan, by nie zakłócało trudnego do uchwycenia szczęścia w życiu.Kiedy jednak życie niespodziewanie zaczyna rzucać kłody pod nogi, w człowieku rodzi się natychmiastowe zniechęcenie i pesymizm.

Oczywiście ich siła zależy od cech osobowych każdego z nas, jedni szybciej dochodzą do siebie i zaczynają radzić sobie z nieprzychylną sytuacją, inni zaś popadają w skrajne zasępienie. „ Kiedy dowiedziałam się że mamy kłopoty finansowe, popadłam w depresję, nie mogłam nawet wstać z łóżka, cały czas się zastanawiałam się, co mamy dalej robić. Mąż ukrywał przede mną ten fakt i to był najgorszy moment w moim życiu ” wspomina Marta.

Ludzie w skrajnie trudnych sytuacjach zakładają najgorsze scenariusze.Narastające poczucie bezradności przejmuje wodze nad ludzkimi myślami i postrzeganiem otaczającego świata.” Lepiej założyć, że plan nie wypali, przykładowo, że nie zdam egzaminu, a kiedy okaże się że jednak zdałem, będę miło zaskoczony”, twierdzi Łukasz, student politechniki.

Czy lepiej więc jest zakładać najgorszy scenariusz i miło się rozczarować, kiedy jednak sytuacja okaże się inna niż zakładaliśmy? Czy pesymistyczne podejście do życia ułatwia radzenie sobie w sytuacjach podbramkowych? A może pesymizm to nic innego, jak realne postrzeganie rzeczywistości?

Pesymizm współczesnego świata

Obecna sytuacja na świecie nie nastraja optymistycznie. Gdzie nie spojrzeć słyszymy o konfliktach zbrojnych, chorobach, głodzie, żywiołach, niszczących ziemię, dobijają nas złe wieści z polityki i ekonomii. Można zliczyć na palcach ile w ciągu doby przekazywanych jest do nas dobrych wiadomości, a ile złych. Skala jest wręcz zastraszająca.

Akceptujemy wszystkie wiadomości bez większej analizy.. Nie kwestionujemy, tego, co usłyszeliśmy w telewizji czy przeczytaliśmy w internecie. W takiej sytuacji należy zadać sobie pytanie, czy oddziaływanie z zewnątrz może ukształtować z nas pesymistę? Czy czynniki zewnętrzne są odpowiedzialne ze negatywne spojrzenie człowieka na świat i co można zrobić by to zmienić?

Ludzki umysł stara się przewidzieć przyszłość tworząc poczucie pewności. Elementy, jakie biorą w nim udział, w większości pochodzą od bodźców zewnętrznych, które są już nacechowane negatywnie. Dodatkowo przyszłość każdego z nas rysuje się podobnie jeśli chodzi o wizję wieczności. Nie ma wyjątków.

Jak pokonać pesymistyczne myślenie?

Niewielu z ludzi ma ochotę na to, by wyzbyć się pesymizmu ze swojego życia. Niektórzy wręcz zarzekają się, ze nigdy sobie na to nie pozwolą. Możliwość negatywnego prorokowania daje im bowiem poczucie rzeczywistości, bez którego w dzisiejszych czasach nie można się obejść.

Optymizm to nieuchronny symbol naiwności i braku zdrowego rozsądku, twierdzą pozostali. Czy więc warto coś w tym temacie zmieniać?

Odpowiedź brzmi- tak! ponieważ życie w skrajnym pesymizmie na ogromny wpływ na nasze postrzegania świata. Ciągłe negatywne prorokowanie sprawia, że ludzkiemu życiu zaczyna brakować pierwiastka konieczności, bo i tak człowiek z góry zakłada, że będzie źle. A skoro tak będzie, to jaki sens ma dalszy rozwój, robienie planów, wykazywanie zainteresowania, edukacja, altruizm?

Wszystkie pozytywne cechy ludzkiej osobowości rozwijają się dzięki optymizmowi, wspólne egzystowanie nie było by bez tego również możliwe, może więc warto czasem zastanowić się nad tym, co i w jaki sposób mówimy, zanim stanie się to oficjalnie czarnym scenariuszem dla nas samych.