Inicjacja seksualna jest niezwykle ważnym krokiem w życiu każdego człowieka, wiąże się najczęściej z ogromnym przeżyciem, zwłaszcza dla kobiety, która podchodzi do niego niezwykle emocjonalnie.
To właśnie emocje, które towarzyszą jej w tej ważnej chwili, rzutować będą na kolejne kroki podejmowane w przyszłości w kierunku ponownych seksualnych doświadczeń. Jeśli jest na to gotowa, czuje, że naprawdę tego chce, nie ulega namowom, presji partnera czy otoczenia, nie poddaje się modzie, a czeka na właściwy dla siebie moment, może zapamiętać swój pierwszy raz jako chwilę niezwykłą i wyjątkową, do której chętnie będzie sięgać pamięcią i bez oporów podążać tą drogą.
Jeśli jednak to doświadczenie łączyć będzie wyłącznie z rozczarowaniem, goryczą porażki, być może nawet psychicznym obciążeniem, prawdopodobnie będzie też chciała od niego po prostu uciec, zamykając się na bliskość oraz kolejne próby zbliżenia się z mężczyzną. Dlatego decyzji o rozpoczęciu współżycia nie należy pozostawiać przypadkowi, a podjąć ją świadomie i odpowiedzialnie, pamiętając, że może wpłynąć na całą przyszłą seksualność i seksualną aktywność.
Kiedy Polki rozpoczynają współżycie
Średnia inicjacji seksualnej w Polsce to 19 lat dla kobiet i 18 lat dla mężczyzn, przy czym badania przeprowadzone przez prof. Izdebskiego na zlecenie Krajowego Centrum ds. AIDS wykazują, że – wbrew powszechnie krążącym opiniom – przed 15 rokiem życia swój pierwszy raz przeżyło zaledwie 7% Polaków, z czego większość stanowią chłopcy. Niemniej pomiędzy 15 a 16 rokiem życia liczba ta wynosi już 19 %. Z kolei w grupie 17–19 latków inicjację ma za sobą już nieco ponad połowa osób, co nie zmienia jednak faktu, że pozostała grupa (ok. 49 %) wciąż z tą decyzją czeka.
Badania wykazują, że o rozpoczęciu współżycia decyduje szereg czynników, przy czym jednym z głównych jest wykształcenie i chęć jego dalszej kontynuacji. Przeciętnie im wyższe są aspiracje młodego człowieka i mniejsze problemy z nauką, tym dłużej decyzja ta odkładana jest w czasie. Podobnie wygląda to na płaszczyźnie przekonań religijnych – osoby dla których system wartości narzucanych przez religię i światopogląd wyznaniowy ma duże znaczenie, podejmują współżycie znacznie później i jest ich zwykle więcej w danej grupie wiekowej niż ich rówieśników, dla których ta sfera nie ma większego znaczenia.
Biorąc pod uwagę, że powszechnie krążący mit jakoby średnia wieku inicjacji seksualnej była na poziomie 15-16 lat jest nieprawdziwy, powinniśmy być świadomi, że wiarygodna informacja może zmienić nastawienie młodzieży, która porównując się do tego wzorca i nie chcąc od niego odstawać, ulega presji. Młodzież jest niestety podatna na sugestie, porównania, nacisk otoczenia, w niektórych środowiskach musi też walczyć z opinią, że ktoś, kto wciąż nie przeżył pierwszego razu jest kimś gorszym, żeby nie powiedzieć, że wręcz wybrakowanym, a to niestety nie dla wszystkich okazuje się do udźwignięcia.
To zwykle wtedy w młodym człowieku rodzi się myśl, że nieważne z kim i w jakich okolicznościach, ważne, żeby mieć to już za sobą i móc pochwalić się przed otoczeniem zdanym ,,egzaminem z dorosłości”, która to niestety w tym przypadku niezwykle rzadko ma szanse okazać się prawdziwą dorosłością. Myślenie oczywiście jest błędne, mogące skutkować daleko idącymi konsekwencjami, niestety dosyć powszechne.
Jeżeli czujesz wewnętrzny opór – zaczekaj
Nie ma tak naprawdę ściśle określonego wieku, dla którego podjęcie decyzji o współżyciu będzie właściwe, jest to bowiem sprawa bardzo indywidualna, zależna od dojrzałości, świadomości, światopoglądu i relacji z partnerem. Wiek, który dla jednej osoby będzie już tym odpowiednim, drugiej mógłby wyrządzić wiele krzywdy, gdyż wciąż nie będzie do kroku inicjacji w pełni przygotowana, przy czym chodzi tu głównie o dojrzałość psychiczną, zgodność z wewnętrznymi zasadami i sumieniem, rozbudzoną seksualność, rzeczywistą więź emocjonalną z partnerem, zaangażowanie. Aby współżycie mogło przynieść prawdziwą satysfakcję, kobieta musi poczuć się w pełni akceptowana, szanowana, mężczyzna powinien liczyć się z jej uczuciami i zdaniem, dawać poczucie bezpieczeństwa i prawo do odmowy.
Żeby nie popełnić błędu, którego przecież nie da się już naprawić, należy przede wszystkim wsłuchać się w siebie, zastanowić czego ja (!) tak naprawdę chcę. Uleganie wpływom innych osób, zwłaszcza trzecich, jest ogromnym błędem, niestety często popełnianym, a tak naprawdę ostatnim kryterium branym w tym przypadku pod uwagę, powinna być chęć udowodnienia komukolwiek czegoś, co jest wyłącznie naszą intymną sprawą. Równie niewłaściwą motywacją jest nacisk partnera, który żąda tak zwanych dowodów miłości. Jeśli taka sytuacja ma miejsce, wówczas najprościej jest zadać sobie (a także partnerowi) pytanie – a gdzie w tym wszystkim jestem ja? Czy tak właśnie powinna wyglądać miłość? Jeśli kobieta czuje, że decydując się na ten krok, zrobi to wbrew sobie, bezwzględnie powinna zrezygnować.
Kolejnym sygnałem świadczącym, że to jeszcze nie jest właściwy moment, jest nadmierne skrępowanie, wewnętrzny wstyd przed nagością, pewnego rodzaju psychiczny i fizyczny opór, jednym słowem blokady, które jasno świadczą, że bliskość, wzajemne zaufanie, więź, coś co możemy nazwać oswojeniem ciał – nie są jeszcze na tyle rozwinięte, aby móc dać właściwe podłoże seksualnej intymności i pozwolić na swobodne poddanie się erotycznej grze.
Tu nacisk i pośpiech są absolutnie niewskazane. Jeśli więc wciąż nie czujesz się zbyt pewnie – zaczekaj, razem pozwólcie sobie na stopniowe przekraczanie granic intymności, poznawajcie siebie i swoje ciała, płynnie i bez pośpiechu wkraczajcie w kolejne etapy erotyki, cieszcie się bliskością, co nie tylko pozwoli na rozbudzenie Twojej seksualności, ale również stworzy między Wami prawdziwą intymność, da poczucie bliskości, a Tobie przyniesie ogromny komfort w obcowaniu z partnerem. Sygnałami świadczącymi, że ciało jest już gotowe do rozpoczęcia pełnego współżycia jest jego rozluźnienie, uwrażliwienie na dotyk oraz odczuwanie z niego wyłącznie przyjemności, zwilżenie pochwy, a wreszcie prawdziwe podniecenie i pożądanie partnera.
Negatywne konsekwencje przedwcześnie podjętej decyzji
O negatywnych konsekwencjach i obciążeniach związanych z nieudaną, pochopną inicjacją seksualną pisze Justyna Piątkowska, seksuolog:,,Temat nieudanej inicjacji seksualnej bardzo często poruszany jest w gabinetach seksuologów. Różnorodnych pacjentów, cierpiących na rozmaite zaburzenia, łączy wspólne źródło ich trudności – przedwczesne, nieprzemyślane rozpoczęcie życia seksualnego.Dużej części młodych kobiet, wchodzących dopiero w świat erotyki, dotyczy zespół nierozbudzenia seksualnego. Mimo pozytywnego nastawienia do seksu i emocjonalnej więzi z partnerem, nie osiągają one satysfakcji ze stosunku. Radość sprawiają im pocałunki, przytulanie się do mężczyzny, romantyczna atmosfera. W bliskości tej nie uzyskują jednak podniecenia seksualnego (często, mimo starań partnerów, brak nawilżenia pochwy), sam stosunek określają jako neutralny, „nieciekawy” i nie osiągają orgazmu.
Następstwem zespołu nierozbudzenia seksualnego mogą być utrwalone zaburzenia podniecenia, oziębłość seksualna, a nawet awersja – trudny w leczeniu wstręt seksualny. Awersja seksualna może dotyczyć także kobiet, których inicjacja seksualna odbywała się w atmosferze lęku, wstydu, często – pod szantażem partnera. Pacjentki te uskarżają się również na trudności w osiągnięciu podniecenia, brak orgazmu oraz, niewytłumaczalną z medycznego punktu widzenia, bolesność podczas stosunku (dyspareunię). Nierzadko zmagają się z niechęcią do mężczyzn i strachem przed wchodzeniem w relacje.
Mężczyźni, którzy swój pierwszy raz przeżywali pod presją rówieśników, nie byli do niego właściwie przygotowani lub doświadczyli ośmieszenia ze strony partnerki, w dorosłym życiu mogą cierpieć na zaburzenia erekcji, wytrysk opóźniony (trudność osiągnięcia orgazmu i wytrysku) lub wytrysk przedwczesny. Z obawami przed niepowodzeniami w życiu seksualnym radzą sobie poprzez emocjonalny dystans, niechęć do związków partnerskich lub liczne, przygodne kontakty, o charakterze wyłącznie erotycznym. Korzystają także z pornografii i masturbacji, od których mogą się uzależnić.”
Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, własne potrzeby, wewnętrzny opór lub przyzwolenie oraz uczucia jakimi obdarzamy partnera, warto podejść do kroku inicjacji seksualnej z ogromną rozwagą i odpowiedzialnością, tym bardziej, że dotyka ona jednej z najważniejszych sfer naszego życia, a nikt inny, jak tylko my sami, będziemy ponosić konsekwencje niewłaściwie podjętych decyzji.