Obudź w sobie Marylin Monroe – 3 mini lekcje flirtu i seksapilu dla dziewczyn po 30- stce

0
639
Rate this post

Marylin Monroe – symbol seksu, marzenie każdego faceta i obiekt zazdrości kobiet. Która z nas nie chciałaby mieć jej seksapilu? A może każda z nas ma, tylko nie umie z niego korzystać? Seksapil to sposób poruszania się, rozmawiania, to uśmiech, ubiór, styl. By go odkryć trzeba tylko chcieć się podobać! Kilka lekcji flirtu wystarczy, by ponownie poczuć się seksownie i atrakcyjnie.

Lekcja nr 1 – flirtuj, flirtuj i jeszcze raz flirtuj

Flirt to niewinna zabawa, która pozwala na odkrywanie kobiecości oraz jej eksponowanie. Nieistotny jest wiek, wygląd oraz to czy jesteśmy w związku. Robimy to tylko i wyłącznie dla siebie. Jest to bezpieczna gra między dwojgiem ludzi, która do niczego nie zobowiązuje. Chodzi tylko o to, by kogoś zaintrygować, przyciągnąć jego uwagę, zaciekawić. Kobieta, która dostrzega zainteresowanie mężczyzn swoją osobą, czuje się seksowna i atrakcyjna, jest uśmiechnięta i pogodna. Nie ma nic lepszego dla kobiety niż flirt. A okazji jest naprawdę mnóstwo, na przykład w drodze do pracy możemy wymienić kilka zalotnych i subtelnych spojrzeń z nieznajomym przystojniakiem. Ważne, by nie robić tego w sposób zbyt oczywisty, który może zostać odebrany jako zachęta do czegoś więcej. Dobrą okazją do niewinnego flirtu jest także miejsce pracy. Zawsze znajdzie się przecież miły kolega, który będzie Ci prawił komplementy, pytał o samopoczucie i uprzyjemniał czas. Dla kobiety jest to dowód jej atrakcyjności oraz motywacja do dbania o siebie.

Spojrzenie, uśmiech i inne sztuczki działają w wielu sytuacjach. Począwszy od sąsiada, którego prosisz o pomoc w naprawie drzwi, po pana mechanika, który naprawia twoje auto. To zawsze działa i motywuje faceta do działania. Ważne, by nie przesadzić, bo nawet we flircie trzeba znaleźć złoty środek.

Lekcja nr 2 – uśmiech jest sexy

Nic tak nie przyciąga facetów jak uśmiech. Uśmiechnięte kobiety z reguły są zadowolone z siebie i szczęśliwe. Dlatego nie przesadzajmy z powagą, zwłaszcza w relacjach damsko-męskich. Prawdziwa kokietka bawi się, śmieje, traktuje mężczyzn pół-żartem, pół-serio. Z uśmiechem na twarzy używa niedomówień i półsłówek. Uśmiech sprawia, że wyglądamy seksowanie i atrakcyjnie, a dodatkowo pomaga w wielu sytuacjach. Uśmiechajmy się, bo to klucz do męskich serc oraz sekret seksapilu.

Lekcja nr 3 – odkryj magię ciała

„Całe życie byłam wyższa od swoich rówieśniczek, dlatego od najmłodszych lat by zamaskować wysoki wzrost lekko się garbiłam. Nawet, gdy dorosłam i różnica ta zniwelowała się, ja ciągle chodziłam z lekko opuszczoną głową i przygarbioną sylwetką. Czułam się nieatrakcyjna i brakowało mi pewności siebie. Dopiero jakiś czas temu odkryłam, że odpowiednia postawa może zdziałać cuda. Dziś, jestem młodą kobietą, która potrafi się pięknie poruszać oraz zna i akceptuje swoje ciało. Taka niewielka zmiana, a efekt ogromny” – Asia, 28 lat

Wyżej przytoczona wypowiedź to doskonały dowód, że właściwa postawa potrafi zdziałać więcej niż najseksowniejsze ciuszki. Kobiety posiadają ogromny repertuar gestów oraz zachowań, które potrafią zawrócić w głowie każdemu facetowi: kręcenie biodrami, zakładanie nogi na nogę, poprawianie włosów, odchylanie głowy do tyłu itp. Ten zestaw gestów wypracowany przez lata naprawdę działa, zarówno na mężczyzn, jak i na własną samoocenę.

Seksapil to naturalny dar każdej kobiety, który powinno się rozwijać oraz umiejętnie wykorzystywać. Baw się, kokietuj, ciesz się swoją kobiecością – w końcu masz do tego pełne prawo, jesteś piękną, atrakcyjną kobietą!