Często w mediach słyszymy określenie „strefa ekonomiczna” i zastanawiamy się, co to właściwie znaczy. Na wielu rozmaitych spotkaniach rządów europejskich i nie tylko, zwykle głowy państw rozmawiają o bieżącej sytuacji finansowej danego regionu i zastanawiają się jak go poprawić. Ważne spotkania dotyczące finansów światowych mają miejsce zarówno w Krynicy, jak i w Davos. Media zwykle je relacjonują mimo że nigdy do końca nie wiemy, o co tak naprawdę chodzi i o czym rozmawiają nasi przedstawiciele. Znowu ekonomia okazuje się przysłowiową „czarną magią”.
W mediach często też publicyści chętnie dyskutują między sobą o naszych społecznych problemach, a i tak mamy wrażenie, że nas to nie dotyczy. Często dzieje się tak, ponieważ przygnieceni osobistymi problemami i próbą dotrwania do pierwszego każdego miesiąca, zatracamy dystans i nie widzimy problemów całego kraju, nie tylko naszych prywatnych. Trudno jednak oczekiwać żeby było inaczej gdy pracujemy wiele godzin dziennie i wieczorem ledwie starcza nam sił na obejrzenie wiadomości, w których zwykle słyszymy o samych ponurych wydarzeniach.